Skip to main content

Poezja

Rodzinna Historia Lęku
Diana, Warszawa
2001

NA CUDZYCH BRZEGACH

Wojciech Fułek o tomiku Na cudzych brzegach:

„Na cudzych brzegach to kolejny już poetycki notatnik (taki podtytuł nadała zresztą sama swojemu tomikowi), w którym autorka wpisuje swój prywatny los w obraz podróżnika usidlonego w drodze. Literackie i realne życie poetki wydaje się być właśnie taką ciągłą podróżą wgłąb samego siebie, ale i w głąb otaczającego świata. Nawet jeśli miejsce przeznaczenia kolejnej podróży jest precyzyjnie wyznaczone w czasie i przestrzeni, to i tak najważniejszą rzeczą pozostaje nie sam cel, ale wierność drodze. (...)

W tym panoramicznym poetyckim obrazie filmowym w reżyserii Agaty Tuszyńskiej przewijają się i przemijają dworce lotniska porty/przystanki/w ruchomych sekwencjach/pospiesznego oddechu. Wciąż pojawiają się też nowi bohaterowie. Albo bezimienni – to najczęściej pasażerowie/moi bracia i siostry/w drodze albo „upostaciowieni”, choć najczęściej równie zagubieni we współczesności, co autorka. (...)

Po kolejnej wędrówce trzeba jednak odnaleźć, choćby na chwilę, swój dawno zapomniany adres, choć sen o kotwicy rani duszę wędrowca. Czy jest jednak wtedy na pewno dokąd wracać w chwili zwątpienia, w chwili odpoczynku? Znowu wróciłam/w miejsce ktore/po mnie/ostygło – oznajmia poetka, rozglądając się wokół siebie i spoglądając w lustro swoich wierszy. Dom nie jest już jednak (bo nie może być) spokojną przystanią. Choć wszystko jest przecież wokół dobrze znane i nic się nie zmieniło, to poczucie niepokoju wcale nie mija. Lęk, choć może nie do końca uświadomiony i uzasadniony, narasta: wróciłam bezpieczna/nie na miejsce.

Diagnoza? Poetka jest z całą pewnością nieuleczalnie chora na podróżną nostalgię, w której jak inni/ma bilet/na wyznaczoną trasę/wspólnej konieczności. Trasy te – w przypadku Tuszyńskiej – wyznaczone są przez tematy kolejnych książek, kolejnych rozmówców, kolejnych miejsc, które znów trzeba będzie porzucać, kiedy zostaną już oswojone. Podróżny bilet zwalnia z poczucia winy, ale nie stanowi żadnego lekarstwa na poetycką chorobę. Mieszkam w walizce – skutecznie przekonuje nas autorka, zapominając jednak dodać, iż jest to walizka pełna doskonałych wierszy. Tym lepszych, im baradziej oszczędnych w słowa i poetyckie chwyty.”

Więcej recenzji

Nowe Książki, Anna Piwkowska

„Wiersze z ostatnich dwóch tomików są niedługie, często lakoniczne, ale w krótkim błysku opisują konkretną sytuację, docierają do sedna przeżycia. W swoich utworach poetka nazywa to, czego nie można nazwać poza poezją: mijającą właśnie chwilę, uczucie, momenty jednostkowego szczęścia i smutku.

Tomik Na cudzych brzegach jest opisem wspólnoty, bliskości z ludźmi zamieszkującymi inne wyspy i inne brzegi. Większość tych wierszy napisana została w podróży. (...) syndrom wiecznej ucieczki, ciągłej podróży staje się w końcu dla poetki rodzajem uwięzienia. Coraz częściej pojawia się motyw poszukiwania własnego miejsca na ziemi, choćby małego stablinego skrawka, gdzie możnaby zarzucić kotwicę.

Ale w swoich najnowszych wierszach Agata Tuszyńska poszukuje jednak chyba czegoś więcej niż własnej tożsamości i swojego miejsca na ziemi. Tęskni za czymś, co można by nazwać jej własną ziemią obiecaną. Ta ziemia obiecana jest czymś, co autorka w sobie nosi – jej wewnętrznym niepokojem. (...)

Dwa światy, łęczycki i ten położony na cudzych brzegach, a także własny świat autorki przeplatają się ze sobą i spotykają. Choćby w samolocie, gdzieś ponad ziemią, albo w wierszu Seder o dwóch babkach, jednej dobrze znanej, która – jak pisze Tuszyńska – pokazała mi/jak Bóg się rodzi/ i moc truchleje... i tej drugiej, nieznanej, z getta.

Własną prawdę, która dla autorki przypływa z tych dwóch światów, zamyka Tuszyńska w następujących słowach wiersza: nie znam porządku/ żadnej wiary/odkupienie nie dosięga mnie/w języku niczyich świętych/ani proroków/spod znaku winy//tradycja musi mieć dach/ w drodze/mam tylko niebo. Niebo, jak wynika z poezji Tuszyńskiej, to zbyt mało, aby poczuć się bezpiecznie. Ale chyba nie o bezpieczeństwo chodzi w tej poezji, posługującej się oszczędnym, powściągliwym, prostym i zwięzłym językiem, który trafia w sam śordek sensu. A sensem dla Agaty Tuszyńskiej jest ciągłe poszukiwanie, nieustanne stawianie pytań.”

Midrasz, Regina Grol

„Poezja Agaty Tuszyńskiej to wiersze o subtelnej tematyce i autobiograficznym wydźwięku. Można ją jednak także odczytać jako dokument naszych czasów, gdy zmagania z problemem samookreślenia, z ustaleniem własnej tożsamości i zakotwiczeniem w świecie stają się coraz trudniejsze. (...)

Łęczyca (...) Olśniewająco zwięzły, a jednocześnie głębki i sugestywny jest ten obraz poholocaustowej pustki. (...) Wielokrtonie przedstawia brzemię pustki, bólu oraz braku zakotwiczenia, które jest też jej udziałem.(...) Łęczyca jest wnikliwym i wzruszającym, osobistym dokumentem poetyckim.

(...) Na cudzych brzegach (...) Podróżując po świecie Tuszyńska ustawicznie szuka siebie. jej wiersze wyrażają tęsknotę za „własnymi brzegami” w sensie dosłownym i rzenośnym. Miejsca, w których poetka przebywa, nie zważając na ich piękno, są dla niej jedynie obszarami emocjonalnego wyobcowania. Uświadamia sobie ich obcość, czy też swoją obcość pośród nich. Tęsknota za odkryciem własnego miejsca na świecie jest w tym tomiku dominująca. Tęsknocie tej towarzyszy jednak świadomość, że to niemożliwe... Obsesyjne szukanie rozwiązania stale kończy się klęską. (...)

Krytyczna, elegancka, ale i głęboka poezja Tuszyńskiej ukazuje, jak skomplikowane może być poszukiwanie własnego miejsca i własnego ja. Wiersze jej odzwierciedlają nieustanne intelektualne i emocjonalne zmaganie poetki z tą problematyką. Wydaje się to motorem napędowym jej poezji. Przez poejzę zaś szuka sensu swojego życia.”

WIERSZE

na cudzych brzegach

przepływają statki
nie czekamy na nie

nie odwracamy głowy
w żadną ze stron
świata

posnęły koty i obietnice
oniemiały słowa

wczoraj i jutro
zastygły na redzie

oddychamy miarowo

ta chwila
jeszcze nie wiesz
urośnie w nas
bajką o szczęściu

z jerozolimy

rosna drzewa
na stoły
i krzyże

cedrowe obietnice
kolejnych
pustych miejsc

czy gdziekolwiek istnieje

czy gdziekolwiek
istnieje

ziemia nam wspólnie
obiecana